zlana zimnym potem, chyba dostaję jakiejś nerwicy. Najgorzej jest martwić się o swoje zdrowie. Od kilku dni ustawicznie żyję w stresie i bynajmniej nie wychodzi mi to na dobre. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, że panicznie boję się choroby, wizyt u lekarza i robienia jakichkolwiek badań? Zdaję sobie sprawę z tego, że moje życie nie zawsze będzie czystą poezją i niektórych spraw po prostu nie sposób ominąć, a jednak strach od tych kilku dni dosłownie mnie paraliżuje i sprawia, że nie potrafię myśleć o niczym innym. A przecież nie wiem nawet, czy coś mi faktycznie dolega!
Czy znacie jakiś niezawodny sposób na gruntowne odstresowanie się? Albo lepiej, na zwalczanie chorych lęków, które sprawiają, że wasze życie zdecydowanie odbiega od normalności? Czasem myślę, że chyba przydałoby się odpocząć od samej siebie.
masz dosłownie tak jak ja... :/ bez kitu mnie kiedyś notorycznie głowa bolała i myślałam ze to rak... a to zwykła migrena
OdpowiedzUsuńWrzuć na Luz a będzie dobrze :)
Pozdrawiam :)
Ja też się zawsze denerwuję przed wizytami u lekarzy i badaniami. Nie wiem, może to przez te wspaniałe opowieści mojej babci, jak to ktoś tam poszedł do lekarza z bolącą ręką a wylądował w szpitalu na wątrobę, tarczycę czy jeszcze coś tam innego... Zawsze się boję że mi coś tam wynajdą. Nie ma chyba na to rady, jak tylko przekonywać samą siebie, że takie obawy są bezpodstawne, i nie ma co od razu zakładać najgorszego :-)
OdpowiedzUsuńLekarzy unikam jak tylko mogę. Próbuje leczyć się sama o ile można tak powiedzieć. Ostatnio sama zwalczałam ból nerek i bardzo się bałam, że to coś poważnego. Na szczęście po tygodniu ustało. Najlepsza metoda to robić to co się lubi i poświęcać temu cały swój czas :)
OdpowiedzUsuńHaha już zdążyłam skomentować ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam lęk przed lekarzami dlatego nie choruję. ; P Może idź na dłuuugi samotny spacer w jakieś piękne i ciche miejsce, nie myśl o niczym złym... Każdy ma swoje sposoby wiec trudno coś doradzić ;). Ale pamiętaj, że "życie jest za krótkie, żeby się wszystkim przejmować".
OdpowiedzUsuńMam szczęście, bo wychowała mnie mama pielęgniarka, która nawet ja złamałam nogę powiedziała "zaraz przestanie boleć". Po karetkę zadzwoniła dopiero po 5 h jak się uspokoiłam. Nie powiem wiele się przy niej wycierpiałam, ale teraz tego nie żałuję. Znam mnóstwo sposobów na nie łamiące się kości, na nie chorowanie itd. które trzeba od dziecka wtłaczać w człowieka żeby się uodpornił. Taki mały plusik. Mimo to do dzisiaj pamiętam jak miałam grypę [zresztą pierwszy i ostatni raz w życiu] i przez 4 dni leżałam ciągle w łóżku i czytałam książki. Miałam na sobie grubą piżamę, byłam przykryta zimową kołdrą, a do ubikacji mogłam wychodzić raz na 6h ... taaak była ostra jazda. Ale chorobę wypociłam i to już chyba na zawsze :) Aktualnie od 6 lat nie choruję, nawet na katar. W tamtym roku wybiłam sobie palec, ale że nie chciałam opuszczać szkoły to zostałam, a jak wróciłam do domu to sam znalazł się na swoim miejscu i po kilku dniach już było wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńNajlepsza rada na wszystko- najlepiej nic nie robić, nie przejmować się i przeczekać- chyba, że ma się do czynienia z rakiem, ale na niego powinno się szczepić ;P
Pozdrawiam serdecznie!
tez tak mialam w pewnym okresie zycia, nagle cos zaczelo sie dziac, ja bylam z dala od Polski, lekarzy i wrocilam z zagranicy,. Gdyby nie to pewnoe ndal mieszkalabymw NL.
OdpowiedzUsuńpolecam melise albo herbatę pokrzywową ! ;)
OdpowiedzUsuńmi pomaga, odstresowuje. ;)
ładna fotkaa :)
OdpowiedzUsuńz czego ?
OdpowiedzUsuńz majcy ;p
OdpowiedzUsuńmajca moim zdaniem jest bez sensu..:/ trudna i wogóle :(
OdpowiedzUsuńkomisa mam z majcy,w gimnazjum miałam 4... w 1 technikum 3 a że zmienili nam babke od majcy, to mam 1. Nawet nie dała mi poprawiać ... uwzieła się ;/
OdpowiedzUsuńno ja mam rozszerzoną matematykę, bo jestem na profilu geodezja..:/
OdpowiedzUsuńuczę się jej od pon do pt od połowy lipca po 4 h.
Juz na prawdę nie ogarniam, i słabi mnie. Raz mam komisa, a 2 mój chłopak jedzie do Niemiec na 4 miesiące, w tym będzie przyjeżdżał to nie jest najgorzej, ale jak sobie o tym wszystkim pomyśle to mi nie dobrze :/ Mam tylko nadzieję że zdam i że szybko zleci Daniela pobyt w Niemczech. Trzeba myśleć pozytywnie bo inaczej nie będzie.
Nie przepadam za lekarzami,;dd
OdpowiedzUsuńA co do zdjęcia to bardzo twórcze.;]
Skoro rzadko chorujesz, to tym bardziej się nie przejmuj. Jak odpowiednio będziesz o siebie dbać nie masz prawa zachorować. ; )
OdpowiedzUsuń;) byle by to zdać ;P :)
OdpowiedzUsuńZa karę, że się tak stresujesz będę Cie obserwować i pilnować żeby to się więcej nie powtórzyło xD
OdpowiedzUsuńWidzisz, już zaczynasz normalnie myśleć. Życzę wiec udanego dnia. :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ma podobnie, cwszystkim się stresuje, przez to ciągle chudnie i znika w oczach. Niestety nie wiem co na to można poradzić, ja mogę powiedzieć "nie stresuj się" , ale wiem, że to niestety tak nie działa, że nagle ktoś przestanie żyć w stresie. Dlatego mimo że masz jakieś obawy przed lekarzami ja bym Ci zalecała wizytę u lekarze rodzinnego przynajmniej, może coś doradzi.
OdpowiedzUsuńSkoro nie da się czegoś zmienić, to chyba trzeba się z tym oswoić... A w razie czego to mamy farmakologię, można w aptece się rozpytać o coś na uspokojenie :-)
OdpowiedzUsuńJa mam często tak, że jak siedzę w kolejce do lekarz to ból mi przechodzi ze stersu :D hehe
OdpowiedzUsuńciekawy blog, zapraszam do siebie. co prawda dopiero zaczynam, wiec mile widziane sugestie :D
Może po prostu olewaj? Jeżeli o szkołę, to tego akurat nie polecam, bo można nie zdać xd Gdzieś czytałam, że jak się odrabia lekcje w ostatniej chwili, na przerwie, w kiblu, albo uczy się to wtedy się stresujemy. To samo z kartkówkami, lepiej się nauczyć niż stresować.
OdpowiedzUsuń+ MRYKOWO.BLOGSPOT.COM Skomentuj u mnie, skomentuję u Ciebie!
Po co tyle stresu .. ja np. jestem osobą strasznie nerwową i, która się strasznie boi tego co ją czeka w przyszłości.. moja mama kupuję tabletki na stres , nie wiem czy na receptę czy bez..
OdpowiedzUsuńi daje je zawsze przed egzaminami i tym podobne..
hmm. poleciłabym Ci może , bieganie , jakie zajęcie dzięki któremu zapomniałabym o stresie i innych problemach :D
nowa :D
no ja znajomym o blogu nie mówię, sami się czasem domyślają i jak im się chce to go szukają, jakoś nie mam na nim nic do ukrycia przed nimi, ale czasem lepiej miec dla siebie miejsce zapiskow niedostepne dla nich :)
OdpowiedzUsuńa ja za to uwielbiam lekarzy ;p może dlatego że sama kiedyś chciałabym nim być...uważam,że trzeba sie przełamać i nie lekceważyć objawów... różnie bywa...później nowotwory i inne choroby na które jest już za późno aby wyleczyć...
OdpowiedzUsuńNajlepszą metodą na odstresowanie jest wyżywanie się ;p sport wycieczka inne środowisko...
ja się martwie bardzo moim samopoczuciem, bo boli mnie brzuch odkąd zaczął się remont u mnie w domu. te warunki i wogóle.
OdpowiedzUsuńja za to nie lubie łykać tabletek! ;d nie cierpie.
a ostatnio robie to codziennie. na zmiane-raz nospa, raz rennie...-uzależnienie.
najgorsze, że już nie pomagają.
góry, nie góry. ludzie nazywają to góry. Góra Chełm, bo ja uwielbiam stoki narciarskie - tak samo zimną, jak i latem ^^ a to jest właśnie stok. I świetne miejsce na spacery. ;)
ja się lekarzy nie boję. po prostu ich nie cierpię. ich niekompetencji i przekonania, że trzeba zapisać jak najdroższy lek, że jeśli ktoś przychodzi na ubezpieczeniu to trzeba kazać mu czekać dwa miesiące, że tych prywatnie przyjmuje się z herbatką i o czasie, a przy okazji zdziera jak najwięcej kasy. lekarze... ech. nie cierpię ich. ale jak trzeba, to trzeba i od tego się nie ucieknie. więc lepiej jakiegoś odwiedź, bo brak snu jest niebezpieczny. ja ostatnio bardzo mało śpię, a dzisiejszą noc tylko przeleżałam na łóżku... coś okropnego
OdpowiedzUsuńracja, zawsze jest to to jakie niekomfortowe uczucie :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie...
OdpowiedzUsuńmam tak samo jak TY, panicznie boję się lekarzy, naszczęście nie choruję prawie wcale!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, a ja czuję, że mam taki ferment ostatnio w głowie, że bez bloga chyba ani rusz ;] Nadrabianie zaległości idzie mi baaardzo powoli, ale zawsze do przedu ;] Cóż takiego do narzekania jest w blogspocie? Planowałam tu niedługo założyć bloga o troszkę innej tematyce i teraz zaczęłam się wahać :).
OdpowiedzUsuńKażdy się boi o siebie, swoje zdrowie. To raczej normalne i nie możesz mieć do siebie o to pretensji. Nie znam jakiś sprawdzonych metod i wiadomo, na każdego działa co innego, ale jak ja się czegoś boję, z czymś sobie nie radzę i jestem jednym, wielkim chodzącym kłębkiem nerwów biegam. Dużo. Nie szybko, ale jak najdłużej czasowo się da. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli człowiek biega to w życiu nic i nikt go nie zatrzyma. Może coś w tym jest?
dzięki za info ;)
OdpowiedzUsuńraczej na wszystkich. dzienne chyba mają dwa. wiem, ze z zaocznych to europeistyka i informatyka stosowana ma dwa obowiązkowe w tym angielski. ja mam do wyboru z czego wybieram język 1 i 2 wyboru.
mnie najbardziej ciągnie do czeskiego, ale nie ma :( no to niech zostanie włoski (oczywiście jak nie angielski).
chciałam Ci napisać byś szła do lekarza to sprawdzić czy nic Ci nie dolega, ale w sumie tak napisać to byłoby głupie. ale jakby nie patrzeć to i tak powinnaś. byłabyś spokojniejsza.
kup sobie piłki do ugniatania antystresowe.
idź spać ;P
postaraj się ograniczyć stres, pogadaj z psychologiem, skoro jest serio mega źle. Ale czemu się boisz iść? Boisz się wyników czy po prostu taki strach??
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba:D
OdpowiedzUsuńodwożę tatę ;p
OdpowiedzUsuńjapońskiego kiedyś się zaczęłam uczyć ale samozaparcia nie było bo był to kurs internetowy..
OdpowiedzUsuńa czeskim zaraziłam się od Farny - po usłyszeniu jej piosenek
nie pigułki tylko PIŁKI. takie piłki mieszczą się w dłoni i są z gąbki najczęściej, ale dość twardej. i ściskając je musisz dać trochę siły i się odprężasz i stres przemija..
idź wieczorem na spacer, zaparz melise.a przede wszystkim nie myśl tyle, chociaż wiem, że tak nie idzie ;>
OdpowiedzUsuńjak nie bierzesz, to nie bierzesz, ale kiedy już zaczniesz to przestać nie możesz.
OdpowiedzUsuńczuje się do tego stopnia źle, że biore wszystko co jest pd ręką. Już dostałam zakaz od mamy zażywania jakichkolwiek środków. więc ok.
wczorajszą noc, albo inaczej, noc z wczoraj na dziś spędziłam pod jej opieką i jest mi o niebo lepiej. boli, bo boli ale mniej. no, jeżeli nie przestanie to zostaje tylko i wyłącznie lekarz i USG.
ale znam powód tego bólu. warunki panujące w moim domu przez remont, czyli syf, kurz i jeszcze raz syf, no i bardzo się denerwuje ostatnio, przez co mięśnie się kurczą.
no to jest dobry pomysł, z dodawaniem małej ilości zdjęć, bo to faktycznie denerwuje kiedy ktoś całkowicie gdzieś ma to co napisałam!:< Ooooj, takich komentarzy bez sensu mam naprawdę bardzo wiele :d dziękuję za komplement :)
OdpowiedzUsuńa w takim razie ostatecznie proponuję wizytę u psychologa :)
nie stresuj się.. Ja akurat jestem nerwowcem i się o wszystko denerwuje, mam to po tacie. ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
www.asiaa-przybycien.blogspot.com
rozumiem ;PP
OdpowiedzUsuńNie cierpię lekarzy. Uh, w ogóle nie lubię jak mnie ktoś dotyka :P
OdpowiedzUsuńMetody na odstresowanie? Dużo czekolady! :)
Ja tez unikam lekarzy, zdaje mi się, że oni badają człowieka ot tak dla świętego spokoju. Chodzę tylko kiedy naprawdę muszę. Nie wiem co Ci poradzić, może długa aromatyczna kąpiel albo spacer do lasu. Musisz odpocząć i już. Pozdrawiam^^
OdpowiedzUsuńojej, współczuję ci! :( No serio pogadaj z nimi o tym, albo spróbuj sama się oswoić, chociaż to już jest chyba 'za głębokie' pogadaj z psychologiem, on ci podpowie co powinnaś zrobić! Koniecznie, nie zostawiaj tego tak!
OdpowiedzUsuńja jestem hipochondryczką,panicznie boje sie o swe zdrowie. Też zawsze stresuje sieprzed wszelkimi wizytami u lekarza :/
OdpowiedzUsuńkup sobie kulki odstresowujące :D chociaż szczerze wątpię, że działają..
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to zdjęcie!
OdpowiedzUsuńMa coś w sobie..