czwartek, 16 czerwca 2011

"z wielu powodów i dla smutków wielu..."

Chyba nie wierzę w to, że ludzie są sobie pisani, w te wszystkie udane związki, nie wierzę. Wielu ludzi po prostu łapie okazję, gdy ta się nadarza. To dziwne - tak czekać, czy nie czekać? No właśnie, czy to musi tyle trwać, czy może w którymś miejscu popełniamy błędy? Starasz się w końcu, czy nie? Czekasz? Myślisz? Jak to jest? Będziemy tak pytać bez końca?

Jutro pierwszy występ. Nie obyło się bez problemów w składzie i kilku innych, ale jest ok, podołałiśmy. Jednak brak stałej wokalistki to zdecydowanie niedobry stan.

"Piosenka Wiosenna" i "Poduszka z chmielu" - plan na jutro.

30 komentarzy:

  1. na pewno się uda ;)

    idealne związki? nie istnieją, ale przypadki to też źle powiedziane. nie czekaj. żyj. zechce, to przyjdzie. nie tutaj, to w innym miejscu. ja przestałam czekać :) właściwie, to miałam zakochanie w dupie za przeproszeniem, a tu proszę :) wierzysz w zapisany z góry los? bo ja tak :) jeśli nie, to potraktuj moją pisaninę jako głupoty ;)

    powodzenia jutro! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo... super! żeby tak inni chcieli tu przyjść ;)
    dawno nie pisałyśmy. co u Ciebie?????

    od razu dodaję do obserwowanych! bez dwóch zdań. musze wiedzieć na bieżąco ..;)

    powodzenia jutro na występie ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. no to faaaajnie..

    no tak! byłam na mylogu jako angie.mylog.pl
    niepotrzebnie skasowałam bloga i teraz bardzo żałuję chociaż założyłam na nowo, ale to nie to samo no i już nie zaglądam bo i tak straciłam tych czytelników ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jestem spod Szczecina i jadę śpiewać, więc nic mnie nie zdziwi ;p

    i chyba wierzę, że ludzie są sobie pisani. też na początku myślałam, że złapię okazję, że przecież nie mogę być sama. ale teraz chyba zaczynam w to wierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo.. to mnie bardzo cieszy :) :)

    ja miałam kiedyś (nie dawno) jeszcze dwa blogi ale najpierw jednego skasowałam na onecie. a potem jak mylog zaczął mieszać i 'ulepszać' to się wkurzyłam. i skasowałam najpierw ten i jeszcze taki stary który miałam od paru lat.. ;/ teraz piekielnie tego żałuję ;/

    grunt to wierzyć w to co się chce :) i przede wszystkim uwielbiać, kochać blogowanie. wtedy widać że blog jest prowadzony z sercem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. śpiewam w chórze podczas koncertu Jednego Serca Jednego Ducha :) słyszałaś o tym?

    OdpowiedzUsuń
  7. na blogspot.com też jest możliwość dodawania własnych szablonów.
    ale mnie już nudził te zmiany mylogowe bo chciałam zmienić szablon to nie udawało się dodać własnego tylko pobrać z gotowców albo błędy pokazywało. bez menu lub bez notek.. ;/ a słyszałam że blogger jest dobry to się tu przeniosłam.

    ja przez 5 lat miałam bloga takiego jak teraz ten co mam. tylko bez mody. modę miałam osobno na różnych blogach. ale od dwóch lat na tamtym blogu nic nie pisałam. były tylko wspomnienia. a zawsze jak stwarzałam nowego bloga to o czymś innym zamiast połączyć w jeden i zamiast prowadzić 5 blogów - tylko 1.

    powodzenie w blogowaniu tutaj.
    i oczywiście witamy bloggerko ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. zawsze możesz od czasu do czasu dodać coś ciekawego ;) w zależności o czym napiszesz co chcesz napisać.
    czekam na kolejne notki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. na razie ćwiczę od paru ładnych lat swoje struny głosowe bo nic innego zrobić na razie nie mogę ;( ale już planuję ruszyć z piosenkami i nagrywaniem jakiegoś dzieła pod koniec wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz.
    Ja tam obcinam sobie sama włosy. :P
    problem w tym, że nie potrafię ich sama wycieniować i czasami wychodzi z tego wielkie nic.

    A egzamin naprawdę był do kitu...

    OdpowiedzUsuń
  11. to jak piszesz, że udzielałaś się śpiewem to czemu Ty nią jesteś??
    ja też tak od 6 lat ok może już 7 nawet..

    OdpowiedzUsuń
  12. nie ma sensu czekac, czy szukac na sile.
    moje zdanie o milosci:
    http://dziennikarze.internetowi.org/?p=13
    Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. bylam ostatnie dwa dni w szpitalu, sprawy sercowe ze tka powiem w duzym chaosie ale jak zwykle optymistycznie i radosnie:)
    a u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  14. No właśnie. "Czekać" czy "nie czekać". Najlepsze jest to, że czasem z góry wiadome jest, że nic z tego nie będzie a ludzie dalej trwają w przekonaniu, że życie może nam jednak dać szansę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiesz, masz cholerną racje... to jest jak los na loterii albo sie uda albo nie. Czy jest przeznaczenie? Ja w nie wątpie..


    http://dollhouse.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. ee tam, stać mnie na więcej - nie postarałam się w tym roku ;< Poobserwujmy się! Ja już dodaję ;* ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. tak, a potem sami mają pretensje do tego, jak traktują ich inni. Ja należę do osób, które wolą przemilczeć pewne sprawy (chyba, że to już jakiś bardzo poważny powód) niż odpyskować.

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie to zawsze jest tak, że jak mam długie włosy, to chcę je jak najszybciej obciąć, żeby nie mieć z nimi żadnych problemów.. Jak już je obetne, to zaczynam żałować :P Hm, a ktoś z twojej rodziny nie potrafiłby wycieniować? :)\

    Co do Twojej notki, powiem Ci tak. W wieku 14 lat, cały czas chciałam mieć chłopaka, szukałam odpowiedniego itd. Niestety nic z tego nie wychodziło, wielka porażka, że tak powiem.. Dopiero po roku stwierdziłam, że nie ma sensu szukać drugiej osoby skoro sama nie potrafię jej znaleźć. Uznałam, że poczekam. Mój kolega cały czas mi mówił, że miłość sama do mnie przyjdzie.. Miał rację. Nie musiałam nikogo szukać, ani też po części się starać. :) Wiem, że nie u wszystkich ludzi zdarzają się takie rzeczy, ale może warto czasami naprawdę poczekać? albo po prostu zacząć na nowo poszukiwania..

    OdpowiedzUsuń
  19. być może masz rację. choć nie powiem, że myśl iż ktoś, gdzieś tam jest pisany właśnie mi pomagało przetrwać te samotne dni. świadomość, że nie ma szans, żebym była sama. że każdy kogoś w ostateczności ma ;) no, ale jak na to spojrzeć głębiej, to trochę takie pocieszanie samej siebie, ale za to jakie skuteczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. śpiewasz w jakims zespole?
    ja tez sadze ze misc to co innego niz zakochanie i zaurecznie.
    jaka definicje?

    aż mnie kusisz by spytac jakie rzecyz sie wydarzyly?:D
    co stoi w miejscu?

    OdpowiedzUsuń
  21. haha. a kto to naukowo stwierdzał??
    aha. no ja na lekcja śpiewu niestety nie chodzę. za daleko dojazd od 40-60 minut a powrót zazwyczaj z 1,5h przez korki w Krakowie ;/ poza tym stówa za lekcje ;/ to najbliższe możliwe :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Może po prostu w miłości trzeba być cierpliwym :) Ja nigdy się do tego nie spieszyłam. Nie robiłam tak jak większość znajomych - pójść na imprezę, napić się, a później się zabawić. Nie, raczej mnie to nie bawiło. Wolałam się bawić z wszystkimi doskonale bez takich wybryków. I dostałam swoją nagrodę za... wstrzemiężliwość? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak, ale Ty chociaż potrafisz przyznać się do popełnionego błędu a nie tak jak inni, którzy ciągle próbują ratować resztki swojej dumy i godności, byle tylko nie pokazać, że robią źle mimo iż doskonale zdają sobie z tego sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  24. chetnie bym byla na wokalu chociaz na gitarze tez gram xd
    kurcze, ale to glupie, bo ja jestem dziwnym [przypadkiem ktotry ciagle dba najpeirw o szczescie wsystkich wokol czasem wyrzekajac sie wlasnego a o swoje to walcze na samym koncu.

    moze czas odnowiic kontakt?
    ida wakacje, wnie zawsze tyle sie zmienia!

    OdpowiedzUsuń
  25. tak wiem. ale na takie darmowe też bym szła tylko nie ma :( a trochę dużo 100zł ;/
    śpiewałam w chórze w gimnazjum dwa lata ;)

    ok. to czekam na filmik (:

    OdpowiedzUsuń
  26. Też się sama sobie dziwię, że wybrałam taki kierunek. To był bardziej kaprys niż racjonalna decyzja, więc teraz żałuję. Ale powiedziałam sobie, że nie będę się poddawać, będę walczyć do końca.

    Z tym czekaniem to jest ciężka sprawa. Wiem z autopsji, że związek bez fajerwerków na początku, też może być udanym związkiem. Sama jestem w takim 5 lat. I jest mi dobrze, a na początku wcale nie było jakoś super słodko ;)

    Jak Ci poszedł występ? :)

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja właśnie na odwrót. po tylu próbach (i błędach) jestem bardzo zrażona do facetów i każdy kolejny ma pod górkę. tak samo Krzysiek i czasem się boję, że nie wytrzyma mojej rezerwy w stosunku do niego... ale on się trzyma :) i dzięi mu wielkie za to!

    a nie lepiej podążać za zasadą: Kto pyta nie błądzi? dowiedzieć się na czym się stoi, żeby się nie zamęczyć?

    OdpowiedzUsuń
  28. "Wielu ludzi po prostu łapie okazję, gdy ta się nadarza." to bardzo smutna, ale bardzo prawdziwa prawda. I wiele problemów właśnie stąd się bierze. Biorą "co popadnie", bo boją się, że później może być za późno, że nikogo lepszego nie znajdą, ten może nie jest świetny, ale nie jest zły to może być. Później marudzą, że jest jaki jest, ale już jest dziecko, już są długi, już są zobowiązania i jakiś tam sentyment i... się tak kręci. A ten właściwy, ta właściwa, nie mają już szansy, muszą sami się półśrodkami zadowalać...

    OdpowiedzUsuń