poniedziałek, 27 czerwca 2011

Mam dwie daty urodzin.

Jedną tą zwyczajną - datę przyjścia na świat, drugą - datę, kiedy przyszło na świat nowe życie dla mnie. W to nowe życie można nie wierzyć; jego Dawcę można odrzucać, można się z Niego śmiać, można Nim gardzić. A jednak to nadal pozostanie prawdą; prawdą jest to, że z minuty na minutę można stać się zupełnie odmienionym człowiekiem i od tej pory mieć życie bez nałogów, bez wstydu, bez zawiści. Można dostać coś, czego nic i nikt nigdy ci nie odbierze. Coś, do czego żadne zło nie ma już dostępu.



Od dnia dzisiejszego do soboty będziemy widzieli się codziennie, każdego dnia. W tym roku będzie inaczej, nie spędzę całego tego czasu rozglądając się i szukając go wzrokiem; będę tam tylko przez te kilka godzin dziennie z nadzieją, że uda nam się porozmawiać dłużej niż trzydzieści sekund.

34 komentarze:

  1. dzięki za komentarz. fajne fotki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę powodzenia i cierpliwości ;)

    a i owszem związek na odległość do prostych nie należy. dlatego kilkanaście tygodni temu zarzekałam się i broniłam się łokciami i nogami przed zakochaniem, ale cóż... a skoro już Go mam, to nie mam zamiaru tego spieprzyć. nie tym razem. i wierzę, że nam się uda. tak samo jak udało się moim rodzicom, którzy mieszkali od siebie w odległości ponad 300 km. tak samo jak udało się, ba udaje się nadal mojemu bratu, który studiuje w krakowie, a jego dziewczyna w lublinie.
    po prostu mam przed sobą tak żywe dowody na powodzenie tej misji, że nie dopuszczam do myśli porażki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładnie napisałaś tą notkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ładnie piszesz te swoje notki, zawsze zazdrościłam takim ludziom, bo ja zdania sklecić nie potrafię ;>
    dzięki za komentarz, zapraszam ponownie, bo też stosunkowo nowa jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieknie to wszystko ujęłaś ;) Jeśli się chce, to można wszystko...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. no jak to ? xd formalnie nie pojechałaś ? ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam tak, że strasznie rażą mnie błędy, brak przecinka to dla mnie wybryk nie do wybaczenia :P
    w sumie też nie miałam nigdy jakoś podejścia do dzieci, a jednak chcieć to móc :) a te przeróbki to naprawdę prosta sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. eh a ja właśnie tesknie za wypadem pod namiot ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. dokładnie. kiedyś na jakimś forum literackim byłam `betą`, czyli właśnie sprawdzałam opowiadania itd. i właśnie tak mi zostało, żadna pomyłka mi nie umknie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. a może i powinnaś popróbować :) ja daaawno temu coś niecoś skrobałam, ale nie szło mi za bardzo, więc dałam spokój (:

    OdpowiedzUsuń
  12. rozumiem. Ja jestem przyzwyczajona do spartańskich warunków wiec sram na to jak by bylo ;p hahaha zawsze jest smiesznie ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. no jesli dobrze sie bedziesz tak bawic to znaczy ze wybrałas dobrze ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam datę, kiedy zaczął się dla mnie świat. Datę, kiedy przy mnie pojawił się początek wszystkiego...
    bardzo ładnie to napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ładne zdjęcia ;)

    zapraszam do mnie ,nowa notka ;)
    www.arynsa-arynsa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że zyskałaś to drugie życie. Niech Ci się w nim wiedzie, chociaż notka pozwala wnioskować, że już jest bardzo dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładne słowa. Poetycko się zrobiło :) podziwiam Twoje podejście do życia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej :) Jak to fajnie napisałaś! ;] Rzeczywiście tak poetycko ;]
    dzieki i zapraszam ponownie ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli można to znawać szablonem, to dziękuję : )

    Ty teraz na blogspot już nie bardzo minimalistyka, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  20. Sama robisz sobie takie zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  21. Na pierwszym zdjęciu są niepomalowane usta ;) No ja tez raczej rzadko używam 'malowideł' do ust, bo albo się kleją, albo się szybko zmywają .

    OdpowiedzUsuń
  22. nie lubię.. ;(

    www.bledne-kolo.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. na przebarwienia też są sposoby :)

    OdpowiedzUsuń
  24. próbowałam, bo moja mama bardzo lubi i puszcza w aucie.. kiedyś uwielbiałam "Nic Dwa Razy" Maanamu, ale słuchałam za często i mi się znudziło ;(

    bledne-kolo.mylog.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. wtedy w sumie nic się nie wydarzyło, jak człowiek jest hmm... bardzo zmęczony, to nawet i chodnik jest dla niego wygodny ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kwestia czasu, aż pogoda zrobi sie ladniejsza, a wtedy ja bede narzekac, ze u mnie brzydko :c

    OdpowiedzUsuń
  27. Myślę, że nie do końca miało by to taki efekt jak teraz ;). Dzieki za odwiedziny zapraszam czesciej.

    OdpowiedzUsuń
  28. To jest pewnego rodzaju program. :) Ale owszem, można to nazwać wymianą.

    Ładna bluzka!

    OdpowiedzUsuń
  29. bardzo ciekawy blog i świetne zdjęcia !
    będę wpadała częściej :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie to napisałaś i ładne zdjęcia ;)
    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie widziałam jeszcze minimalistycznego blogspota ^^

    No w sumie masz racje, zawsze się po coś piszę : D

    OdpowiedzUsuń